Content

Archiwum

[Enarc] Długi z przeszłości.

[Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Mistrz Gry » 10 Wrz 2017, o 19:03

Jak za młodych lat, duros siedział w kabinie Sunwanteka, który właśnie wyszedł z nadprzestrzeni. Enarc wisiała niemal idealnie na wprost,nadal brzydka i skalista tak jak ją zapamiętał. W dodatku było blisko, raptem kilka skoków. Neimodiańska gospodarka najwyraźniej nieco podupadła, bowiem wokół świata nie widać już było dziesiątków olbrzymich frachtowców. Zaledwie kilka olbrzymów wisiało na orbicie niczym stacje kosmiczne, skanery wykrywały za to całkiem sporo mniejszych frachtowców. To właśnie między nie wleciał Probos Spokój, cisza i samotny lot ku przygodzie, no dobra nudnym negocjacjom. Załatwienie zaopatrzenia dla Rebelii nie powinno być trudne, zdecydowanie gorzej wyglądała sprawa ze znalezieniem kogoś kto za to wszystko zapłaci. Oczywiście mógł zrobić parę przekrętów lecz byłaby to gra na krótką metę. Będzie musiał się wykazać, jakimś nieszablonowym zagraniem.

Kontrola celna powinna pójść sprawnie, na wszelki wypadek ładownia była pusta a on sam czysty jak łza. Jakiś podejrzany szmer dobiegł go z tyłu, obejrzał się i zobaczył Xori stojącą spokojnie za fotelem pilota z dwoma kubkami Kaffu w dłoniach.
- Pomyślałam że będziesz czuł się mniej samotny kiedy ktoś dotrzyma ci towarzystwa, no chyba nie jesteś na mnie zły?
Zatrzepotała niewinnie rzęsami, najwyraźniej blokery feromonów dalej działały bowiem nie czuł oszałamiającej mocy jej zapachu. Musiał jej jednak przyznać że miała klasę, dobrze dopasowany kombinezon pilota zdobił jedynie zdecydowanie za mocno rozpięty suwak, czyste i spięte w kitkę włosy zgrabnie spływały na szyję kobiety zaś jej drapieżny uśmiech dodawał jej jedynie uroku. Całość psuł jedynie wiszący na biodrze blaster. Po tylu latach wracał do punktu wyjścia. Duros powoli przełączył kontrolę na autopilota i odwrócił się w kierunku pasażerki na gapę.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 10 Wrz 2017, o 20:29

Probos przez chwilę spoglądał na Xori, aż wreszcie zdołał oderwać wzrok od pociągającej Falleenki. Nienawidził się za to, że wymagało to od niego aż tyle wysiłku. Z wyrzutem popatrzył na stojącego obok fotelu nawigatora astromecha.
- R7-D0 co u gundarka to ma znaczyć? Mieliście nie wpuszczać na pokład nikogo bez autoryzacji. – górna kopuła droida zaczęła się obracać, aż jego trójkątny czerwony wizjer zwrócił się w kierunku Azada.
Astromech wydał z siebie serię przeciągłych gwizdów. Dźwięki co jakiś czas się zacinały. Droid miał ponad sześćdziesiąt lat i nie wszystkie systemy były w pełni sprawne. Na szczęście dotyczyło to głównie trzeciorzędnych funkcjonalności, takich jak generatory dźwięku.
- Pewnie, zrzuć winę na 6-LOMa. To nic, że jesteś od niego w lepszym stanie i miałeś go monitorować. – Duros przewrócił oczami. R7 miał pewnie rację i to antyczny droid protokolarny z funkcjami ochroniarza ponosił winę za wtargnięcie Xori. Niestety, tuż po opuszczeniu hangaru Ducha, Azad włączył defragmentację pamięci 6-LOMowi, mając nadzieję na to, że poprawi osiągi droida. Teraz nie mógł nawet wydrzeć się na pozostającego w stanie uśpienia winowajcę. Został mu tylko R7.

Usłyszał chrząknięcie. Falleenka najwyraźniej była jednocześnie rozbawiona jego reakcją i urażona brakiem zainteresowania.
- Co ci strzeliło do głowy? Złamałaś naszą umowę! I jeszcze ten blaster. – Duros wskazał na biodro Xori. – Założę się, że jego poprzedni właściciel właśnie budzi się w jakimś schowku na droidy sprzątające! – Probos zamilkł w oczekiwaniu na odpowiedź, choć wiedział, że nic co Falleenka powie go nie uspokoi. Nie wiedział czy był bardziej wściekły na nią, czy jakąś część siebie, która ucieszyła się na widok Xori i okazję by być z nią w jednym pomieszczeniu sam na sam.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 11 Wrz 2017, o 09:52

- Eeee.... Ktoś zamknął Quorna w schowku na droidy sprzątające... - Powiedział Quorn wchodząc do kokpitu. - I jeszcze zabrał mu blaster.
Geonosiański mechanik zamarł w półkroku. Zatrzymał się w drzwiach i wysunął oczy z orbit. Najpierw zmierzył Probosa i jego partnerkę. Coś mu nie pasowało w scenie, którą oglądał. Potem zauważył co. Przez Iluminatory widać było gwieździsta przestrzeń kosmiczna z jakąś planetą w tle. W tym obrazku Quornowi brakowało znajomego preclowatego widoku jego ukochanego "Ducha".
- Ej, gdzie jest duch? Gdzie Probos zabrał Quorna? Quorn miał tylko dostarczyć droidy. Nie miał nigdzie lecieć.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Mistrz Gry » 18 Wrz 2017, o 15:18

R7 zdawał się być głęboko dotknięty tym, o co oskarżał go Probos - oczywiście na tyle, na ile było to możliwe w przypadku droida. Wydał z siebie kolejną serię pisków i dźwięków uparcie twierdząc, że do jego zadań nie należy pilnowanie kto znajduje się na pokładzie i wróci do zadań powierzonych astromechowi. Powrócił na swoje miejsce i zajął się odpowiednimi obliczeniami niezbędnymi dla prawidłowego lotu statku, poświęcając temu wszystkie swoje procesy.
Xori natomiast stała i wpatrywała się w zdenerwowanego Probosa opierając rezolutnie rękę o biodro. Zdawała się nie przejmować jego wybuchem złości, zupełnie jakby była tego w pełni świadoma i przygotowana na jego reakcję. Posłała mu jedynie uśmiech, który Duros znał aż zbyt dobrze. Ciężko było jej czegokolwiek wtedy odmówić a on sam w pewnym momencie miał w zwyczaju nieco spuścić z tonu a ostatecznie złość ustępowała innym uczuciom. Czy i tym razem stanie się to samo?
- Gniewasz się na mnie? - zapytała jakby z wyrzutem w głosie, zaraz jednak przybierając zatroskany wyraz twarzy. - Doskonale wiesz, że nie powierzyłbyś mi blastera. A wszelkie samotne misje niosą ze sobą większe ryzyko niepowodzenia. Dlatego jestem tutaj, z Tobą. Zupełnie tak, jak kiedyś... - Xori ruszyła w jego stronę powolnym krokiem, nie spuszczając z niego swojego wzroku. Była niczym zwierz skradający się do swojej ofiary. Probos nie był do końca pewny, czy ma coś przeciwko staniu się jej ofiarą. Dla niej byłby w stanie zrobić wyjątek.
Cały nastrój który Feellanka zdołała zbudować przez ten krótki okres czasu zepsuł jednak kolejny niespodziewany pasażer. Xori wniosła oczy ku górze wyraźnie niezadowolona z momentu który wybrał Quorn na wydostanie się ze schowka. Zapomniała już zupełnie o jego istnieniu i podejrzewała, że obudzi się dopiero na Enarc kiedy ich dwójka opuści już wnętrze statku.
- Widzisz? Nawet zapewniłam Ci mechanika.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 18 Wrz 2017, o 23:05

Quorn rzucił okiem na nieznajomą.
- Ty nic nie załatwiałaś! - Burknął niechętnie, aż skrzydła zadrgały mu z podniecenia. - Quorn sam się załatwił. - Dodał ciszej, jakby do siebie. - Quorn się załatwił za mocno. Łeb boli a Mai'fach mówiła, że nowy lek silniejszy będzie. Będzie się kręcić, mówiła. I Quornu się kręciło. Qorn zrobił wszystko co Mai,fac mówiła, że będzie. Zwłaszcza to womitowanie. Bogg mówi, że to zwykłe rzyganie jest jak leci górą. Womitowanie jest głupie. Głupio się mówi. Głupio. Prawie tak głupio jak jego imię. Quorn. Q.. słyszałeś? Głupio co? Q? Ej... Ty kupo zwojów, gdzie jesteś? Q? Ej...
Quorn zaczął się rozglądać wokół. Jego niepokój wzrastał w każdej chwili. Nie lubił pozostawać samemu bez towarzystwa swego kuliatego kompana; rozpraszało go to.
- Ej.... Został na hulku... W odwłok.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 19 Wrz 2017, o 15:56

Na widok Quorna Probosa ogarnęła zimna furia. Kiełkujące pożądanie zostało zdławione lodowatym gniewem zimnokrwistego Durosa.
- Porwałaś pierwszego mechanika. - powiedział powoli. Każda sylaba ociekała wściekłością. - Mechanika niezbędnego dla naprawy głównego statku naszej floty. - Azad zmierzył Xori wzrokiem.
- Zdajesz sobie sprawę, że to się kwalifikuje pod sabotaż? Wiesz co za to grozi? Rhade i Trafendal wyrzucą cię przez śluzę bez mrugnięcia okiem. Chcesz fantazjować o przygodach ze mną podczas tych kilkunastu sekund życia w próżni?

Podniósł się z fotelu pilota i podszedł do Falleenki na odległość kroku. Patrząc jej prosto w oczy wyciągnął ku niej otwartą dłoń.
- Oddaj blaster, to może skończy się tylko na powrocie do aresztu. - powiedział stanowczo.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Mistrz Gry » 20 Wrz 2017, o 09:33

Xori nie spodziewała się takiego obrotu sytuacji. Była pewna roli, którą odgrywała a jej plan zdawał się być idealny. Teraz stała przed Probosem i wydawała się być równie zaskoczona całą sytuacją co Quorn brakiem swojego ukochanego statku i towarzysza po przebudzeniu się. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewała. Widziała, że Probos teraz nie żartuje. Znała go zbyt dobrze aby nadal odgrywać swój plan. Przyglądała mu się chwilę, jakby w niemy sposób pytając czy faktycznie tak myśli i tego właśnie chce. Z grymasem niezadowolenia na twarzy wcisnęła blaster w jego dłoń, uciekając wzrokiem na iluminatory i przestrzeń, jaka się przed nimi rozciągała.
- Nikogo nie porwałam. Nawet nie wiedziałam, że jest pierwszym mechanikiem - wycedziła przez zęby krzyżując ręce na piersi. Chowała do niego urazę za pozbawienie jej broni i Probos wiedział, że będzie mu to wypominała przy każdej możliwej okazji przez najbliższy czas. Kobieta przeniosła wzrok na Quorna i zlustrowała go wzrokiem. Bredził coś pod nosem zupełnie jak pijany, ale z pewnością nie był w stanie nietrzeźwości. Może już tak miał? Dziwny typ...
- W takim razie te leki ci nie służą - stwierdziła po krótkim namyśle. Niezręczną ciszę która zapanowała na statku przerwała seria pisków R7-D0 który zakomunikował, że zostało im kilkadziesiąt minut do wylądowania na Enarc.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 20 Wrz 2017, o 09:55

Quorn podszedł do konsolety wyświetlającej dane techniczne statku.
- Nie zna się, Q jak ona się nie zna. Mówi, że mu leki nie służą, a one mu służą mocno, taaaak. Głowa nie boli tak Quorna od nich, nie-e. Już dobrze... Ciii... Bo go usłyszą... Sprawność hipernapędu przy takim obciążeniu i trasie powinna być większa... Coś nie działa jak trzeba... Taaaak. Ale ten droid jest brzydki. Quorn mógłby w nim trochę pogrzebać, żeby był ładny. O, taaaak. Muhahahahaa.. Quorn go naprawi. Mhmmm... Taaaak. Q, przynieś klucze. Cholera Quorn znowu zapomniał. Q nie ma tutaj. Chwila gdzie Quorn jest teraz? Probos? A co on tutaj robi?
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 20 Wrz 2017, o 15:14

Probos zacisnął dłoń na blasterze Quorna odebranemu Xori. Pewnym ruchem zbliżył się do Falleenki i odpiął jej kaburę. Jego wyraz twarzy był nieodgadniony. Piski R7 zwróciły jego uwagę. Odwrócił się i ruszył z powrotem na miejsce. Przez ramię odezwał się do Geonosianina.
- Przepraszam Quornie, wygląda na to, że moja podopieczna nie wyzbyła się nawyków, które zaprowadziły ją do naszego aresztu. – Duros ponownie usiadł na miejscu pilota i wskazał Fallence i Geonosianinowi miejsca pasażerów z tyłu kokpitu.
- Nie zawrócimy na „Ducha”. Twoje obowiązki i rozstrzygnięcie losu Xori będą musiały poczekać. – dłonie Probosa wędrowały po konsolecie, wzrok biegł pomiędzy poszczególnymi wskaźnikami. – Lucrehulk potrzebuje zaopatrzenia, a zmarnowalibyśmy zbyt dużo czasu ponownym kursem w tę i nazad. Traladońskie mleko się rozlało. – Azad odwrócił ponownie do swoich pasażerów na gapę. – Plan działania omówimy po wylądowaniu na planecie. A, jeszcze jedno Quornie… Lepiej nie ruszaj R7 dopóki nie wylądujemy. - Astromech zagwizdał przeciągle, podzielając zdanie Durosa.
Probos otworzył kanał komunikacyjny.
- Kontrola lotów, tu frachtowiec Suwantek TL-1800 „Złotko”. Prosimy o pozwolenie na lądowanie. – Azad miał nadzieję, że transponder zapewniony przez Rhadego nie okaże się trefny.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 22 Wrz 2017, o 10:24

Quorn bez szemrania - o dziwo - wykonał polecenia Probosa. Usiadł w fotelu pasażera i czekał. Jego chitynowe ciało nie pasowało do większości mebli projektowanych na bardziej "standardowe" kształty. Najwięcej problemu zawsze sprawiały mu skrzydła i beczułkowaty odwłok; przez to musiał siadać bokiem i wyginać się do niewygodnej pozycji.
- Quorn nie zapnie się w pasy. Nie będzie to przeszkadzać Probosowi, tak? Tak... Dobrze. Quorn, dziękuje. I Quorn chciałby odzyskać jeszcze swoją broń - rzucił okiem na Xori - bo Quorn nie wie, czy może tutaj czuć się bezpieczny.
Zamilkł i przez chwilę wpatrywał się w Xori, która sadowiła się w fotelu obok.
- Quorn ma pytanie. Jak już porwała Quorna to czemu nie porwała ze nim jego droida, hę? Było by mu raźniej, a przy okazji mógłby dokonać przeglądu tego statku. Słyszycie? Jak nie równo ciągnie? O teraz! Jak przerywa? To po lewej stronie. Nie ciągnie sterem na lewo? Ale bez Q4 tego nie zrobi... Biedny Q. Na pewno tęskni.

***


Q4 wzniósł się w powietrze wydając z siebie serię radosnych pisków. Jego ramiona zakręciły się w dzikim młynku po czym zaczął wykonywać nad stołem coś co można by nazwać tańcem. Właśnie wygrał w pazaaka od pozostałych droidów sporą liczbę kredytów. Nie żeby miał je potem gdzieś wydać. Zresztą kredytów tak na prawdę nie było, był za to stary astromech który wszystko obliczał i pamiętał kto ile ma. Jakkolwiek zwycięstwo było zwycięstwem.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2017, o 13:48

R7 z ulgą przyjął wiadomość o tym, że mechanik nie dobierze się do jego wnętrza. Podziękował Probosowi serią krótkich i wdzięcznych pisków zanim ponownie skupił się na systemach statku. Xori nadal była urażona i nieco zaskoczona zachowaniem Probosa, jednak posłusznie zajęła miejsce w fotelu bez kąśliwych docinek z jej strony. Wszelkie uwagi dotyczące jej powrotu na Ducha zignorowała na typowo kobiecy sposób, przyglądając się wszystkiemu po kolei tylko nie swojemu towarzyszowi. Zatrzymała wzrok dłużej na Quornie, który początkowo zdawał jej się bredzić głupoty. W miarę przysłuchiwania się jego kolejnym wypowiedziom zdała sobie sprawę, że wbrew pozorom jest w nich więcej logiki niż mogłoby się wydawać. Co prawda jego składnia była na tyle charakterystyczna że momentami uniemożliwiała dokładnie zrozumienie sensu wypowiedzi, jednak było to coś, do czego można się przyzwyczaić.
- Jakiego droida? Chodzi ci o tego Q? - ściągnęła brwi starając się przypomnieć, czy jakiś droid kręcił się obok Quorna zanim ten wylądował w schowku na miotły. - Nie widziałam żadnego w okolicy. Nawet nie wiedziałam, że posiadasz swojego własnego droida. - wzruszyła ramionami, jakby niezbyt przejmując się brakiem jego towarzysza na statku. O jednego piszczącego droida mniej.

Kanał komunikacyjny długo wydawał z siebie jedynie trzeszczące dźwięki. Najwidoczniej ktoś po drugiej stronie usilnie czegoś poszukiwał - zgody na lądowanie? Informacji na temat statku i właściciela? Przedłużające się milczenie ze strony kontrolera lotów oraz nerwowe dźwięki w tle zaczęły we wszystkich obecnych wzbudzać poczucie, że coś jest nie tak. Wszyscy spoglądali po sobie w napięciu - nawet Xori która zdawała się niczym nie przejmować a na nazwę statku zareagowała stłumionym śmiechem teraz zaciskała dłoń, z niepokojem oczekując na jakikolwiek komunikat.
- Z.... Zł... - głos po drugiej stronie zdawał się być wyraźnie zdenerwowany i niewyraźny. W rzeczywistości nazwa statku przerosła umiejętności kontrolera. - TL-1800, wyrażam zgodę na lądowanie. Lądowisko trzecie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 15 Paź 2017, o 16:32

Quorn prychnął z niezadowolenia gdy okazało się, że Xori nie "ogłuszyła" razem z nim jego droida.
- Pfff... Głupia. Głupia. Po co to robiła?! Trzeba było zabrać też Q4. Co za niekompetencja. Co za ignorancja. I oddawaj blastera! - Quorn szybkim ruchem sięgnął po broń którą Probos miał przy sobie, jednak ani razu nie odwrócił wzorku od Xori.
- Ona jest nie dobra dla Quorna, nieee. Zabrała go i teraz jeszcze nie da mu jego droida. I jeszcze jego blaster zabrała. Głupia!
W tonie jego głosu brzmiała spora dawka niechęci; Probos słysząc słowa geonosiańskiego mechanika mógł być pewien, że nie polubił się on z Xori. Fallenka z kolei mogła "szczycić" się swego rodzaju życiowym osiągnięciem: Quorn dawno tak szybko do kogoś się nie zraził jak do niej właśnie. Nawet do grana Burra - szefa piratów u którego pracował podczas misji odbicia Jasmin - wydawał mu się przy Xori przyjemnym typem.
- Co za parszywa oszustka. Nie lubimy jej, prawda? Nieee. Ona jest dla nas straszna, prawda najdroższy Q? Nie lubimy jej.
***

Nie czekał za specjalnymi komendami ze strony Probosa i sam zaczął sprawdzać wszelkie koordynaty lotu skupiał się jednak na czysto technicznych aspektach. Robił to co umiał najlepiej: był mechanikiem. Pilotowanie - choć raz po raz łakomie spoglądał w stronę sterów - wolał zostawić durosowi. Coś mu mówiło, że był on lepszym pilotem niż Quorn. Lądowanie małym statkiem zazwyczaj nie było tak mocno zajmujące jak przyziemianie większych jednostek więc wszystko wskazywało na to, że jego gotowość na stanowisku okaże się nie potrzebna. Quorn jednak dawno nauczył się - a było to często bolesne lekcje - że, lepiej zakładać najgorsze i miło się zaskoczyć niż zakładać najlepsze i gorzko się rozczarowywać. Gorzkiego smaku miał w życiu dość.
- Głupia Xori. Nieodpowiedzialna. Ignorantka. Głupia. I śmierdząca. - Mruczał do siebie przełączając różne systemy statku i obserwując wskazania na monitorze. W końcu odezwał się głośniej, a słowa wyraźnie skierowane były do Probosa.
- Niech Probos ląduje. Quorn czuwa nad ich bezpieczeństwem.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 19 Paź 2017, o 13:16

Bezwłosa brew Probosa uniosła się w zaniepokojeniu. Czyżby kody Rhadego okazały się trefne? Czy już pędzą w ich kierunku myśliwce i kanonierki planetarnych służb bezpieczeństwa? Odetchnął, gdy okazało się, że przyczyną problemu była nazwa statku. Niepokój nie opuścił go jednak całkowicie. Kontynuując lot i przygotowując się do lądowania uważnie przyglądał się radarom, w każdej chwili spodziewając się pułapki.

Wreszcie uspokojony brakiem zagrożenia rozpoczął procedurę zejścia do atmosfery. Jego dłonie w wyćwiczonych, powtórzonych tysiące razy ruchach wędrowały od jednego panelu do drugiego. Probos zwalczył w sobie chęć odsunięcia Quorna od kontrolek. Duros podchodził zaborczo do Quoii, ale z doświadczenia wiedział, że dodatkowa para kończyn zawsze się przydaje.

Kojarzył lądowisko trzecie z poprzednich wizyt na Enarc, choć nigdy z niego nie korzystał. W końcu Królowa Rana, którą dowodził jeszcze wtedy, gdy pracował dla firmy ojca, te kilka dekad temu, wymagała znacznie większej przestrzeni niż to oferowane przez lądowisko trzecie. Podejrzewał, że prawdopodobnie jest w jeszcze gorszym stanie niż było. Za to miało jedną zaletę polegającą na jej lokalizacji. Hurtownia Jull Libkatha, tego starego neimoidiańskiego cwaniaka, nie znajdowała się daleko. Wobec obecności dwóch pasażerów na gapę, w tym kobiety, której zupełnie nie ufał, każda dodatkowa chwila spędzona na planecie tworzyła zagrożenie. Xori była zbyt sprytna by pozostawić ją pod opieką Quorna. Duros już nigdy nie zobaczyłby Faleenki. W najlepszym wypadku przepadłaby, w najgorszym wydała ich Imperium za ładną sumkę. Probos był co raz bardziej przekonany do tego, że będzie musiał ją zabrać ze sobą na negocjacje z Jullem. To i tak utrudni, już i tak niełatwe załatwienie kontraktów i zapasów bez wystarczającej płynności finansowej. Xori jak zwykle przyprawiała go o ból głowy, w przeszłości przynajmniej rekompensowała mu to rozmaitymi rozrywkami i musiał przyznać, że kiedyś jej towarzystwo sprawiało mu prawie tyle przyjemności co niegdyś to Quoii…
Odpędził te myśli i skupił się na lądowaniu. Wkrótce powinni zobaczyć płytę lądowiska.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 20 Paź 2017, o 00:24

Quorn, tak jak przewidywał, nudził się podczas schodzenia do lądowania. Niewielkie ściąganie w lewo było tak naprawdę kosmetyczną wadą w żaden sposób nie rzutującą na całokształt sterowności frachtowca. Zresztą wprawne ręce Probosa całkowicie sobie radziły nie tylko z tym drobiazgiem ale i ogólnie z całym statkiem. Quorn wpatrując się w wykresy wświetlane na monitorze widział jak bardzo nie wiele musi robić; Duros radził sobie więcej jak dobrze i sam wprowadzał odpowiednie zmiany parametrów lotu. Geonosianin nie zrażał się tym jednak i trwał na swoim stanowisku, bo a nóż.
- To po co dokładnie Probos leci? - Zapytał Quorn z nienacka. - Coś do Ducha, nie? A ona? - Robal kiwnął głową na Xori - ona też jest w wiesz... no tej... Wiesz... - Quorn gdyby tylko mógł mrugnąłby okiem; zamiast tego jego mechaniczna proteza wysunęła się z orbity i robiła krótkie "zyt-zyt" z każdym ruchem.
- W rebeli? - podpowiedziała Xori bowiem Quorn nie silił sie na konspiracyjny szept i zainteresowana wsystko dobrze słyszała.
- No przecież mówi właśnie, niech się nie mądrzy tyle. - Rrzucił Quorn opryskliwie. - No w rebelii. Probos, jest czy nie?
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 20 Paź 2017, o 13:14

Nie odrywając wzroku od ekranu komputera pokładowego, Probos odpowiedział Quornowi zmęczonym głosem.
- Quorn przecież już o tym rozmawialiśmy, kiedy prosiłem cię o droidy. Potrzebujemy części i zapasów przed odlotem w nową lokalizację. Poza tym trzeba zacząć tworzyć zręby naszych linii zaopatrzeniowych na przyszłość. Inaczej „Duch” przestanie działać, nawet po twoich naprawach.
Po pytaniu o Xori, Probos przez chwilę milczał.
- Nie, nie jest w rebelii. Jest naszym przymusowym gościem, który najwyraźniej zapomniał o umówionych zasadach tej gościny. – mruknął z przekąsem.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 20 Paź 2017, o 14:42

- Och... Nie jest w rebelii? Znaczy... - Quorn spojrzał na Xori a potem na Probosa i dodał ciszej. - Znaczy jest szpiegiem, tak? Czy ona wie, że my wiemy, że ona jest szpiegiemm?
A wie Probos, że Quorn nie lubi szpiegów? A wie Probos czemu? Wie? Szpiegom nie można ufać.
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 20 Paź 2017, o 18:56

- Szpiegom i kobietom... - mruknął pod nosem Probos. Nie widział twarzy Xori, ale mógł sobie wyobrazić jej reakcję. Właściwie to wyobrażał sobie dwie Xori. Rozsądek kazał mu widzieć Falleenkę z kpiącym uśmiechem, zadowoloną z swojej renomy. A jednak... Jednak jakaś część jego wyobrażała sobie cień smutku przebiegający przez jej twarz. Stłumił te rozmyślania i skupił się na sterach, zeszli już do niższych warstw atmosfery i wkrótce powinni zobaczyć faktorie handlowe Neimoidian.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Mistrz Gry » 22 Paź 2017, o 19:13

Xori doskonale słyszała wszystko to, o czym rozmawiali jej współpasażerowie. Quorn nawet nie silił się na konspiracyjny szept więc kobieta słyszała każdy moment zwątpienia i zebrania myśli w jego wypowiedzi. Rzuciła jedynie z przekąsem w stronę Quorna, że nie jest żadnym szpiegiem. Z ich rozmowy dowiedziała się, jaki jest ich realny cel wyprawy - zamykając mechanika w kantorku nie miała sposobności aby dokładnie dowiedzieć się, gdzie Probos wyrusza. Czy miało to jakiekolwiek znaczenie? Chciała wyrwać się z tego statku, ze szponów Rebelii która zapewniała jej przymusową odsiadkę. To była jej jedyna szansa - uciec gdzieś daleko w towarzystwie mężczyzny, z którym kiedyś tak wiele ją łączyło. Przeszłość ciągnęła się za nimi i chociaż nie należała do najłatwiejszych żadne z nich nie chciało o niej zapomnieć. Czy były to szczerze uczucia, czy tylko gra pozorów? Tego nie potrafiło powiedzieć żadne z nich - każde wolało myśleć, że mieli dwie twarze i każda ze stron ukazała tylko jedną z nich. W pewnym sensie obydwoje mieli rację. O ile wypowiedzi i epitety ze strony Geonosiania nauczyła się już ignorować tak ostatnie słowa Probosa poruszyły ją i to dogłębnie. Spojrzała na niego wyraźnie zdziwiona, szybko jednak odwracając się w bok tak, aby nikt nie mógł dostrzec jej twarzy. Duros jednak dostrzegł cień smutku w jej oczach i wiedział, że wcale nie ma nic ciekawego na bocznym panelu - Faleenka nie chciała, aby zobaczył jej reakcję. Zawsze uciekała wzrokiem i zgrywała niezainteresowaną tematem w momencie, kiedy coś grało na jej uczuciach. I to tych najprawdziwszych.

Probos mając do pomocy Q7 oraz czuwającego nad wszystkim Quornem bez problemu osadził statek na płycie lądowiska niemalże podręcznikowo. Planeta niewiele zmieniła się od jego ostatniego wizyty - wyglądała niemalże tak samo, jak ją zapamiętał. Jedynie same lądowisko stanowiło świadectwo upływającego czasu. Pozostawione same sobie, bez wymaganej modernizacji i zachowane w stopniu pozwalającym na obsługiwanie statków odwiedzających Enarc stanowiło smutne świadectwo obecności planety na bocznych szlakach. Nie każdy też wiedział o dobrach, jakie znajdowały się na planecie. Ruch w pobliżu lądowiska był niemalże znikomy, co ucieszyło wszystkich obecnych na pokładzie Złotka. Na płycie lotniska znajdowało się jedynie niezbędne minimum osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i pilnujących porządku. Z zainteresowaniem przyglądali się lądowaniu które w swoim wąskim kręgu uznali za jedno z najlepszych w ostatnim czasie i wypatrywali z ciekawością kto zejdzie po trapie na płytę lądowiska.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Quorn » 22 Paź 2017, o 22:59

Gdy tylko wibracje statku ustały a bezpiecznie przyziemienie stało się faktem dokonanym, Quorn wstał ze swojego miejsca i podszedł do głównej konsolety. Oparł się o nią i wyjrzał przez iluminator na lądowisko. Szkrzydła zadrgały mu z podniecenia. Czuł w sobie to przyjemne mrowienie w całym ciele, kiedy odwiedzał jakąś nową planetę po raz pierwszy.
- Ładnie to tu nie jest, ale Quorn się cieszy nawet. Taaaaak. Lubi odwiedzać nowe miejsca. Na.... eeee... Enarc jeszcze nie był. Rozejrzymy się, co Q? Ech... We odwłok z tą imprezą. Głupia Xori, głupia, głupia. Zabrała Quorna ale już jego droida to nie. Nieeee. Po co. Tfu... Quorn naskarży Jainie jak już go Probos z powrotem przywiezie do "Ducha". Szpieg. Podły szpieg. Podły szpiegowy szpieg z tej Xori. Jak Connie. Ale Conie była miła. Cicho! Zamknij się. Connie już nie żyje, zapomniałeś? Pamięta, pamięta. Connie zginęła. I Derik zginął... Ech.... I Quorn coś ostatnio się nie najlepiej czuje.... Podła.
Quorn odwrócił się do Probosa i przysunął swoją twarz do jego. Byli w tym momencie blisko siebie. Zdecydowanie za blisko jak na profesjonalne relacje.
- To dokąd teraz? Probos wie gdzie idą? Quron też pójdze. Ale chciałby też na jakiś targ. Chce spróbować lokalnych mięsnych pychotek. Ciekawe jakie one są, te pychotki. Mhmmmmm....
Awatar użytkownika
Quorn
Gracz
 
Posty: 1045
Rejestracja: 2 Lis 2015, o 17:50
Miejscowość: Zakupane

Re: [Enarc] Długi z przeszłości.

Postprzez Probos Azad » 1 Lis 2017, o 22:24

Probos zaczynał się zastanawiać czy bardziej niż o Xori nie powinien się zacząć martwić o Quorna. Miał świadomość, że umysł Geonosjanina pracował na zupełnie innych obrotach niż przeciętnej istoty rozumnej, na Duchu, w zamkniętym i kontrolowanym środowisko, nie nastręczało to aż tylu problemów, ale na Enarc mogło być równie niebezpieczne co zdradliwa Falleenka z blasterem.

- Eee… Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Jesteś zbyt ważny dla rebelii, żeby narażać cię na niebezpieczeństwa Enarc. – Probos zachował dla siebie komentarz na temat oddechu Quorna, który mógłby zaprzepaścić negocjacje handlowe. – Poza tym, Neimoidianie nie mają gustu, jeśli chodzi o kulinaria. Uwierz mi, ich mięso jest przegotowane, gulasze bez wyrazu… U Julla możesz liczyć co najwyżej na stare krakersy. Naprawdę lepiej będzie jeśli zostaniesz na statku. Szybko się uwiniemy i zanim się spostrzeżesz będziesz z powrotem na Duchu z twoimi droidami.

Probos zerknął na Xori, szukając ratunku, ale Falleenka wzruszyła tylko ramionami, a na jej twarzy pojawił się cień złośliwego uśmiechu znaczącego „Sam sobie poradź z tym dziwakiem”.
Image
Awatar użytkownika
Probos Azad
Gracz
 
Posty: 101
Rejestracja: 23 Sty 2016, o 10:26

Następna

Wróć do Archiwum

cron