Content

Archiwum

[Onderon] Ocalały

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 19 Gru 2017, o 07:51

- Przyjąłem.
Sygnał do EV ucichł i Bzhydack ponownie skupił się na działaniach w swoim najbliższym otoczeniu. Stał w podziemnej sieci tuneli, której rozmiary były naprawdę sporo, jeśli sadzić mapom i pomiarom echosondy. Przed sobą miał szeroki tunel, właściwie prawie wąską halę niż korytarz, na której końcu miało znajdować się rozwidlenie. W tym miejscu tunele były suche. Wyłożone kamieniem i matalowymi płytami, co jakiś czas osadzonymi w ścianach i suficie wydawały się solidne i dość dobrze izolujące. Przestrzeń przed nim aż do rozwidlenia była pusta. Nad sobą własnie usłyszał odgłos ostatniej zawalającej się ściany budynku. Przez hałas i ruch ton gruzu ciężko było ocenić, jakie działania Imperium podejmuje na powierzchni, nie było jednak szans by dostali się tutaj teraz, drogą, która do tuneli wszedł Bzhydack. Prawdopodobnie nawet nie wiedzieli o ich istnieniu.
Zgodnie z danymi przekazanymi przez EV powinien teraz ruszyć do rozwidlenia a następnie skręcić w lewo. Ta drogą dojdzie do komnaty, w której zbiegać się będzie kilka dróg. Wybierając pierwszą z prawej będzie mógł dalej podążyć za uciekającym mandalorianinem. Czas naglił. Tamten zyskał nad Bzhydackiem przewagę, chociaż mógł nie mieć tyle szczęścia i dalej już utknąć przez uliczne walki. Możliwe też, że chroniący go gangsterzy utorowali mi niemal idealną drogę ucieczki. Przy obecnym stanie wyjątkowym była mała szansa, by uciekł z Onderonu prosto z Iziz. Kontrolo lotów zestrzeliłaby go nawet prowizorycznie, bez zadawania zbędnych pytań, gdyby nie odpowiadał. Prawdopodobnie mandalorianin będzie zmierzał poza miasto, by wystartować z jakiegoś ukrytego lądowiska w lasach.
Bzhydack dotarł do rozwidlenia. W tym własnie momencie jego czujniki zarejestrowały ruch jego pojmanego więźnia. Ten oprzytomniał trochę i odzyskiwał powoli świadomość.
- Co... co jest... - jedynie metaliczny uścisk chwytaka droida uchronił jeńca przed nagłym zwaleniem się na kamienie tunelu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 29 Gru 2017, o 03:00

- Jesteś moim jeńcem. Udzielisz mi informacji, ale nie teraz.
Bzhydack nie czekając uderzył gangstera w skroń, by go ogłuszyć, po czym ruszył dalej. Mimo obciążenia w postaci bandyty mógł poruszać się znacznie szybciej niż robiłby to człowiek, dzięki znacznie większej sile oraz wyostrzonym zmysłom. Ludzie przez ten tunel musieliby się przedzierać pomału, uważając na każdy krok, by nie zrobić sobie krzywdy w nierównościach, Bzhydack mógł ruszyć od razu biegiem, widząc i słysząc wszystkie nierówności i strukturę gruntu, obliczając na bieżąco gdzie postawić kroki.
- EV, stałe łącze.
Dzięki echolokacji Bzhydack mógł mapować sieć tuneli cały czas, EV mógł dzięki temu składać pełny obraz miasta. Dzięki temu oba droidy mogły śledzić na bieżąco ich położenie względem celu oraz względem siebie nawzajem.
- EV, ustal punkt kontaktu na trasie. Mam jeńca.
- Przyjąłem.
Bzhydack komunikował się bez zatrzymywania, żeby nie tracić czasu. Poza tym po prostu nie musiał. Mógł skupić swoją uwagę zarówno na drodze, jak i na komunikacji, dzięki czemu każdy jego krok był precyzyjny. Droid zmierzał pewnie śladem celu, po drodze pojawił się na mapie w jego umyśle (a raczej zmiana w kodzie, mapa byłaby dopiero po wizualizacji)znacznik punktu kontaktu. Bzhydack zobaczył, jak ściana tunelu po jego prawej stronie osypała się na skutek użycia kierunkowych ładunków wybuchowych. EV wkroczył w mrok tuneli.
- To Avatar. Wypytaj go. Punkty przerzutowe, bazy, drogi komunikacji lokalnej i międzyplanetarnej. Może wie coś o konflikcie a także o powodzie, dla którego jego gang wspiera tego łowcę nagród.
Bzhydack przekazał jeńca po czym ruszył dalej tunelem. EV był skuteczniejszy w przesłuchaniach od niego - sam jego wygląd potrafił czasem zmusić ludzi do mówienia. Miał też, jak inne droidy z serii EV, skłonności do stosowania przemocy, mógł się też wesprzeć odpowiednimi medykamentami.
Droid nie zatrzymywał się. Jego cel miał nad nim przewagę czasu, ale nie prędkości. Dane z sond wciąż napływały do jego procesorów, pozwalając na ciągłą obserwację, podczas gdy on sam był pod ziemią, niewidoczny.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 1 Sty 2018, o 20:53

Gdyby EV był istotą biologiczną, na pewno uśmiechnąłby się złośliwie, przyjmując jeńca do przesłuchania. Ale nie był. Był droidem i z mechaniczną precyzją zabrał się do swojego zadania w podziemnych tunelach miasta.
W tym czasie Bzhydack pędził już dalej, kierując się w kierunku ostatnio zaobserwowanego miejsca pobytu ściganych. Dane nadal napływały i biegnąc tunelami wciąż obliczał najkorzystniejszą drogę. Według ostatnich danych, mandalorianin skręcił wraz z osłaniającymi go Avatarami w stronę kosmoportu. Bzhydack skorzystał z sieci tuneli, by dostać się jak najbliżej tej części miasta. Szczęśliwie nie napotkał niczego, co mogłoby go zatrzymać, bądź zaatakować, ale teraz trafił na zawalony tunel. Skan wykazał zawaloną nieckę dość sporych rozmiarów, której ominięcie wymagałoby nadłożenia sporego kawałka czasu i dużej straty czasu. Bzhydack już obliczał jak najkorzystniejsze wyjście w obecnej sytuacji, gdy w tej samej chwili nadeszły nowe dane.
Sygnał jednej z miejskich kamer musiał przestać być zagłuszany, bądź wydarzyła się inna zmienna, bo dotarł do droida obraz magazynów nieopodal kosmoportu. Widok z kamery ukazywał grupę Avatarów zatrzymaną w uliczce przez Imperialnych. Obydwie grupy ostrzeliwały się nawzajem próbując przepchn@ć się z zajmowanych pozycji. Sytuacja była patowa. Strefa wymiany ognia znajdowała się na powierzchni ledwo dwieście jedenaście metrów od pozycji Bzhydacka.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 10 Sty 2018, o 04:22

Można by się spodziewać, że skłonności do przemocy będą niekompatybilne z medycznym oprogramowaniem, jakie było podstawowym programem EV. Tak jednak nie było - w praktyce okazywało się, że często wręcz pomagały, gdyż EV wybierał metody pod względem skuteczności, patrząc jedynie, by ewentualny ból nie zabił pacjenta. Teraz zatem mógł przejąć jeńca i wszystko z niego wyciągnąć.
Nic nie przeszkadzało Bzhydackowi w biegu. Stałe aktualizacje pozycji i map pozwalały na dobieranie najkrótszej drogi. Dzięki sondom na powierzchni mógł śledzić położenie celu w czasie rzeczywistym.
O zablokowanym tunelu dowiedział się jeszcze zanim do niego dotarł, odczyty z echosondy ni pozostawiały wątpliwości. Jeszcze zanim dobiegł do przeszkody, obliczał możliwe posunięcia, gdy nadeszły nowe dane. Sondy raportowały wdaniu się Avatarów w wymianę ognia ze szturmowcami, co spowolniło proces ucieczki celu.
Bzhydack przeanalizował strukturę otoczenia za pomocą ultradźwięków, szukając pustych przestrzeni oraz słabych punktów. Okazało się, że siedemnaście metrów od miejsca, w którym tunel był zawalony, za ścianą o grubości trzydziestu dwóch centymetrów, jest nieduża pusta przestrzeń, w której znajdował się również sprzęt elektryczny, jak wskazywał energetyczny zmysł droida. Ściana wydawała się solidna, ale nie była wystarczająco gruba, poza tym wykonana w prostej technologii - maszyna nie musiała nawet używać materiałów wybuchowych, zwykła siła serwomechanizmów połączona z wysokotemperaturowym palnikiem sprawiła, że zaprawa spękała, a kawałki muru ustąpiły.
Pomieszczenie okazało się być przemysłową rozdzielnią mocy, wyglądało na piwnicę jakiegoś magazynu. Bzhydack wyszukał schody na poziom gruntu i wyszedł. Rzeczywiście, był to magazyn, jeden z wielu w okolicach kosmoportu. Bzhydack przeskanował otoczenie, szukając pracowników, ale nie wykrył nikogo - widocznie był to jeden z tych składów, w których przechowywało się materiały niespecjalnie cenne, a mogące długo leżeć. Droid błyskawicznie ściągnął z holonetu plany magazynu, umiejscowił go na mapie i wybrał najdogodniejszą drogę w kierunku wciąż trwającej strzelaniny. Droga wiodła przez ten magazyn, dwie uliczki i kończyła się w innym magazynie, z którego dało się obserwować walkę. Bzhydack wbiegł na wyższą kondygnację, otworzył proste okno i wyskoczył na tyłach budynku. Biegnąc dalej, przepuszczał przez swój pancerz aktywny sekwencje impulsów elektrycznych, co miało zmylić skanery sond imperium. Pełnym pędem przebiegł jedną uliczkę, drugą, potrącił dwóch ludzi, wyglądających na pracowników magazynowych, wbiegł na schody pożarowe wybranego magazynu, otwarł drzwi i wbiegł do środka. Starszy pracownik magazynu krzyknął zaskoczony, gdy do jego spokojnego miejsca pracy wparował droid. Bzhydack zatrzymał się i odwrócił do człowieka.
- To za uszkodzone drzwi. I za niewezwanie policji.
Z tymi słowami rzucił człowiekowi sztabkę na sto kredytów, więcej niż był w stanie zarobić w tym dniu. Po czym podszedł do okien, z których mógł obserwować ulicę. i walkę. Wydobył pistolet z nakładką i załadował pocisk usypiający i przyszykował pocisk namierzający. Wypatrywał czarnego pancerza, z zamiarem posłania mu pocisku usypiającego między płyty beskar'gamu.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 11 Sty 2018, o 11:57

Droid zasadził się przy oknie magazynu i czekał. W tym czasie obydwie grupy nadal się ostrzeliwały. Imperialni mieli przewagę liczebną, ale Awatarzy wcale nie zamierzali ustępować. Raz za razem ściągali któregoś ze szturmowców, chcąc przebić się w stronę portu. Bzhydack po wykonanej analizie musuał przyxnać, że Awatarzy, choć byli zwykłym gangiem, mieli lepszy sprzęt od Imperialnych.
Strzelanina dalej trwała w najlepsze, gdy przyszedł sygnał od EV.
- Więzień przesłuchany. Twierdzi, że ścigany mandalorianin przysłużył się jakoś ich szefowi. Kiedyś, nie teraz, ale teraz zgłosił się w zamian o pomoc w wydostaniu się z układu. Kontaktował się już z nimi wcześniej, od kilku dni. Nie wiedzą, gdzie chce odlecieć. Rzeczywiście teraz przyszedł do nich z więźniem i razem z nim nadal chce się przebić. Zabierają go na prom na lądowisku czternastym. Nic więcej nie wiedział. Zdradził jeszcze położenie ich bazy i dwóch punktów przerzutowych. Prawdopodobieństwo, że kłamał wynosi trzy przecinek czterdzieści dziewięć procent. Czy dokonać jego anihilacji?
W tym samym czasie walka powoli przechylała się na korzyść Awatarów. Imperialni najwyraźniej nie mogli przysłać tu posiłków i przy zmniejszającej się liczebności ich opór słabł. Awatarzy przesunęli się do przodu, zostawiając mandalorianina i jego więźnia nieco z tyłu za jedną z prowizorycznych osłon zrobionych ze ścigaczy i dwóch ulicznych straganów. Tu Bzhydack obliczył szansę na szybką reakcję.

Jeśli chcesz strzelać lub biec do mandalorianina, rzucasz. Masz gratis +2 za zaskoczenie. Ja rzucam za niego, czy się w porę połapał i porównujemy wyniki.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 16 Sty 2018, o 03:13

Bzhydack odebrał wiadomość od EV. Więzień nie miał już dla niego żadnej wartości, poza tym nie mógł ryzykować że Avatarzy dowiedzą się o nim.
- Zajmij się tym.
Odpowiedział, nie przerywając obserwacji ulicy. Równocześnie uaktualnił plan okolicy i dane z sond, poszukując imperialnych szperaczy. Obliczał prawdopodobieństwo oddania precyzyjnego strzału z okna. Avatarzy nacierali na szturmowców, spychając ich powoli w kierunku lądowiska, i oddalając się od pozycji łowcy nagród. Mandalorianin schowany za osłoną oceniał sytuację. Wreszcie uznał, że czas nadszedł i poruszył się, wyraźnie chcąc nadążyć za jego eskortą.
W ułamku sekundy Bzhydack obliczył przewidywany ruch Mando, prędkość pocisku, warunki atmosferyczne, wpływ grawitacji... słowem, wszystkie zmienne wpływające na strzał, wycelował i strzelił. Zatruty pocisk pomknął pewnie w kierunku celu, jakim była szczelina pomiędzy hełmem a przednią i tylną płytą beskar'gamu. Wojownik szarpnął się jak użądlony, po czym osunął się na ziemię. Jeszcze zanim upadł, w powietrzu leciał już granaty gazowy oraz dymny, gazowy wycelowany w pozycje Avatarów, dymny zaś tak, by wypuścił dym ponad pozycją Mando, by objąć jak największy obszar, w tym jego okno. Gdy tylko dym spowił ulicę, Bzhydack wyskoczył z okna, miękko wylądował na ulicy, przebiegł te kilka metrów do wojownika z ptakiem na piersi, włączył ścigacz robiący przed momentem za barykadę, nastawił pełny gaz i wysoki pułap i skierował go prosto ulicą w kierunku kosmoportu, po czym zarzucił sobie otumanionego wojownika na ramię niczym worek, chwycił młodego miralukę wpół i również zarzucił na ramię, gdyż młodzieniec również był czymś oszołomiony. Obciążony dwoma ciałami wbiegł w ulicę, która wiodła go w drogę powrotną do tunelu. Odległość wynosiła 246 m, mimo obciążenia wynoszącego 206 kg droid obliczył, że dobiegnięcie do celu wyniesie 21 s. Przez czas biegu cały czas zbierał dane, by nie dać się zaskoczyć imperialnym sondom czy patrolom. Obliczał też prawdopodobieństwo, że wypuszczony przez niego śmigacz odwróci uwagę oraz że szturmowcy zajmą się niezdolnymi do walki Avatarami. Droid wiedział też, że z całą pewnością dostrzeżone zostaną podobieństwa między zdarzeniem na ulicy i strzelaniną na placu. Ale potrzebował jedynie 20s.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 17 Sty 2018, o 12:33

Każda sekunda dla zwykłego białkowca ciągnełaby się w tej sytuacji niemal w nieskończoność. Dla droida była jednak jedynie kolejnym zbiorem danych, które z szybkością swoich procesprów nieustannie przetwarzał. To pozwoliło mu na szybką reakcję w zamieszaniu, które wywołały dwa rzucone granaty. Trafiony mandalorianin nawet nie zdążył zareagować a pocisk trafił idealnie między płyty pancerza. Dokonanie możliwe tylko dla droida albo osoby obdarzonej wrażliwością na Moc.
Bzhydack biegł w stronę tunelu. Sekunda za sekundą. Napływające dane mówiły mu o koncentracji uwagi szturmowców na Awatarach i ścigaczu. Zanim jeszcze schował się za zakrętem jedynie jeden strzał z blastera trafił w ścianę daleko od niego. To jeden z Awatarów ostatkiem przytomności wyczołgał się z chmury trującego dymu i próbował wystrzelić, lecz był już zbyt osłabiony by wycelować. Szcześliwie dla droida złożyło się także, że zmienna w obliczeniach, jaką były możliwe posiadane przez Awatarów filtry powietrza, okazała się dla niego korzystna i gang ich przy sobie nie miał lub nie zdążył skorzystać.
Dobiegł do tunelu. Nawet jeśli szturmowcy powiązali dwa podobne wydarzenia, to nie próbowali go teraz ścigać. Nie dostali wsparcia do walki z Awatarami, a biorąc pod uwagę siły, jakie rzucili wcześniej, wsparcia do walki z nieznanym napastnikiem na pewno potrzebowali. Jednak teraz, gdy wbiegł już pod osłonę budynku, nie mogli tak łatwo zlokalizować drogi ucieczki. Niemal w tym samym czasie napłynęła kolejna porcja informacji od EV.
- Więzień zanihilowany. Biorąc pod uwagę zebrane przeze mnie dane możliwość poruszania się po ulicach miasta, szczególnie w obrębie centrum i kosmoportu jest niemożliwa. Imperium rzuciło do uspokojenia zamieszek wszystkie siły i stara się blokować niemal każdą ulicę. Kontrola lotów prawdopodobnie wezwała flotę do utworzenia tymczasowej blokady nad planetą. Pozostają tunele bądź ewentualna ucieczka w dżunglę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 25 Sty 2018, o 00:43

Bzhydack dotarł do tunelu nie niepokojony, jedynie pojedynczy Avatar strzelił za nim, ale z zerową efektywnością. Teraz, gdy znalazł się już w tunelu pod miastem, ani bandyci, ani Imperium nie mogło namierzyć go łatwo.
- EV, punkt kontaktu. Wyślij meldunek do gubernatora: Na ten moment cel pojmany. - Bzhydack odpowiedział towarzyszowi, wysyłając mu współrzędne miejsca, gdzie będą się mogli spotkać, było to 137m od ich poprzedniego punktu spotkania. W trakcie porozumiewania się położył na grunt w tunelu oba swoje cele, po czym za pomocą kilku ciężkich głazów zatarasował wejście tak, by wyglądało, że ściana pękła od wstrząsów, ale z nią jest po prostu grunt. Gdy to skończył, podniósł wciąż bezwładne ciała i poszedł w kierunku punktu kontaktu.
EV już na niego czekał. Bzhydack położył obu białkowców na ziemi.
- Ocuć miralukę. - zwrócił się do towarzysza, a sam zajął się mandalorianinem. Przeskanował jego zbroję, szukając systemów uzbrojenia, łączności i innych, po czym zdjął z niego hełm, pas, karwasze i rękawice, oraz osłony na kolana, oraz wszystkie inne elementy mogące mieścić w sobie cokolwiek potencjalnie niebezpiecznego. Zebrał wszystko w jednym miejscu, wojownika posadził po drugiej stronie tunelu. Mando bez broni nadal był groźny, ale nie tak jak Bzhydack.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 28 Sty 2018, o 11:37

Rozbrajanie mandalorianina trochę trwało. Pistolet jonowy, karabinek blasterowy, wibroostrze, palnik, granaty i cała masa innego sprzętu wkrótce leżały już na kupce obok. Przyszedł też czas na zdjęcie elementów zbroi, w tym odrzutowego plecaka i hełmu. Kiedy zdjęty hełm odsłonił twarz mandalorianina, Bzhydack gdyby tylko był białkowcem, odczułby pewne zaskoczenie. Łowca nagród był kobietą. Nie było to nic nowego wśród mandalorian, ale jednak widok kobiety tak zapamiętale walczącej w ich szeregach, tym bardziej po pogromach, był dość niespotykany.
- Budzi się - stwierdził EV pochylony nad miraluką.
Ten zaczął kręcić się i mamrotać. W końcu obrócił głowę i swoim niewidzącym wzrokiem rozejrzał się po miejscu, w którym się znalazł. Świadomość wracała mu powoli, bo widok droidów nie wywołał jeszcze żadnej gwałtowniejszej reakcji.
- Co... gdzie...
W jednej chwili palce zacisnęły mu się z przerażenia i cały aż podskoczył. Próbował się poderwać, prawdopodobnie do ucieczki, ale EV przytrzymał go w miejscu. Stało się coś nieprzewidzianego. EV został momentalnie pchnięty z wielką siłą i odrzucony z całą siłą grzmotnął o ścianę. Jego uszkodzone ciało osunęło się na podłogę. Gdyby nie był droidem, to uderzenie pewnie rozsmarowałoby go na ścianie. Młody chłopak wstał i chybotliwym krokiem, opierając się też o ścianę, zaczął uciekać.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 5 Lut 2018, o 03:22

Wyposażenie Mandalorianina, czy raczej Mandalorianki, gdyż łowca okazał się być kobietą, robiło wrażenie, czy raczej robiłoby, gdyby oglądał je białkowiec. Zdecydowanie starcie bezpośrednie mogło by być niebezpieczne i skończyć się generalnym serwisem. Bzhydack zaczął kalkulować możliwości komunikacji z łowcą, gdy EV poinformował go o zmianie stanu przetrzymywanego młodzieńca.
Młody miraluka obudził się... i od razu spróbował ucieczki. EV nie zamierzał pozwolić mu się wyrwać, ale został odrzucony za pomocą bardzo potężnej telekinezy. Bzhydack ruszył, jak jeszcze EV był w powietrzu. Mógł obezwładnić chłopaka na 37 sposobów, zdecydował się zrobić to jak najmniej inwazyjnie. Bądź co bądź, miał on być nieuszkodzony i zdolny do rozmowy.
Młodzieniec biegł, potykając się i opierając o ścianę. Był pół-miraluka, zatem nie musiał polegać na fizycznym wzroku w kompletnych ciemnościach spowijających tunel, Moc ukazywała mu otoczenie, był jednak zmęczony i wciąż oszołomiony. Bzhydack z oczywistych powodów poruszał się znacznie szybciej, zatem z łatwością zrównał z nim krok. Kopnął kawałek gruzu, który poszybował w kierunku młodzieńca, jednak został odepchnięty na bok. Było to wszakże tylko odwrócenie uwagi, zwrócenie wyczulonego na Moc instynktu w stronę bezpośredniego niebezpieczeństwa, by zamaskować pośrednie. Droid strzelił bowiem oprócz tego linką w ścianę tuż przed chłopakiem. Miraluka zorientował się i próbował przeskoczyć, Bzhydack jednak szarpnięciem wytrącił go z równowagi. Chłopak zwalił się na ziemię, a droid błyskawicznie znalazł się przy nim i podniósł go z ziemi. Chwycił go za ramiona, stanowczo, ale nie za mocno, i podniósł o 34 cm. nad grunt, twarzą do siebie, a plecami do ściany. Przypiął się też ssawkami do podłoża - jeśli chłopak spróbuje telekinezy, to zasada akcji i reakcji sprawi, że odepchnie siebie w tył i uderzy plecami w ścianę.
- Aetel Ishida! - droid wypowiedział głośno jego imię.
- Ucieczka jest bezcelowa. Nie ma wyjścia z tunelu, na górze krążą imperialne patrole. Ja jednak mogę cię stąd bezpiecznie wywieźć. I zawieźć do ludzi, którzy dadzą ci bezpieczne schronienie.
Zwracając się do niego, cały czas monitorował stan jego organizmu, szczególnie poziom adrenaliny. Skanował też otoczenie oraz stan Mandalorianki i EV. Jego towarzysz już zbierał się z podłogi i poddawał gruntownej analizie systemu.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 6 Lut 2018, o 21:32

Chłopak wyrywał się jeszcze przez chwilę. W końcu dał za wygraną. Oklapł w chwytakach Bzhydacka. Wciąż jednak wpatrywał się w niego. Droid zarejestrował bardzo wysokie tętno oraz osiem z dziesięciu objawów silnego stresu. Pozostałe dwa dotyczyły oczu, które półmiraluka miał ukryte za przepaską. Przez chwilę jedynymi rejestrowanymi odgłosami w tunelu był jego oddech i dźwięki podnoszącego się EV.
- Kurwa... gangi, Imperialni, łowcy nagród, a teraz wy. Czego wy kurwa ode mnie chcecie?! Co ja wam zrobiłem, chce żyć w spokoju!
Ostatnie zdanie niemal wykrzyczał. A przynajmniej zrobiłby to, gdyby miał siłę. Wciąż był osłabiony.
- Co chcecie ze mną zrobić? Ostatnie, co pamiętam, to jak Imperialni chcieli mnie aresztować na lądowisku. Wtedy ona mi pomogła - wskazał głową mandaloriankę- a potem już nic nie pamiętam. Chyba jakiś wybuch.
EV podniósł się, ale jego sprawność była na bardzo niskim poziomie. Był mocno uszkodzony.
- Sprawność motoryczna na poziomie 23 %. Liczne uszkodzenia części motorycznych kończyn dolnych i górnych. Wyciek z zapasowej baterii. Uszkodzone czujniki w tylnych sekcjach. Wrócę na statek celem podstawowych napraw.
Gdyby EV nie był droidem, spojrzałby na ich więźnia z wyrzutem. Ale droidem był i dzięki temu w ogóle mógł kontynuować swoje istnienie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 16 Lut 2018, o 01:00

Więzień wykazywał objawy bardzo silnego stresu. Praktycznie wykrzyczał serię pytań, właściwie logicznych, choć raczej oczywistych.
- Nie chodzi o to co zrobiłeś, ale kim jesteś i co posiadasz. Jesteś pół-miraluka, naturalnie wrażliwy na Moc, co samo w sobie czyni cię obiektem prześladowań w Imperium. A posiadasz przypuszczalnie ważne informacje, choć możesz nie być ich świadom.
Bzhydack powoli opuścił go na grunt.
- Mam dostarczyć cię mojemu pracodawcy żywego i w dobrej kondycji. Ponieważ jest to poza planetą, oznacza to, że muszę cię stąd wydostać. Zatem masz wybór - pójdziesz ze mną dobrowolnie, albo zechcesz uciekać, co zmusi mnie do użycia wobec ciebie siły. Większe szanse masz, jeśli pójdziesz ze mną a i ja wolałbym nie uszkodzić cię przez nieoczekiwaną zmienną.
EV podniósł się. Okazał się bardzo mocno uszkodzony, sprawność motoryczna na poziomie 23% uniemożliwiała jego dalsze fizyczne wsparcie w trakcie misji, choć mógł nadal monitorować otoczenie. Towarzysz zdecydował się powrócić na statek - pomimo posiadania sporej ilości części przy sobie, warsztat i kontrolowane warunki zwiększą skuteczność napraw. A ponieważ byli w pobliżu kosmoportu, droga nie powinna sprawiać problemów, chyba że ktoś zainteresuje się poruszającym się samodzielnie uszkodzonym droidem. Tyle że EV mógł zawsze wykpić się tekstem, że uszkodziło go któreś ze stworzeń uwolnionych w trakcie chaosu na targowisku, a które biegało po ulicach.
- Poinformuj gubernatora. Jeśli uznasz za konieczne, wezwij myśliwiec i udaj się na krążownik. Zostaw mi prom.
Powłócząc uszkodzoną nogą, EV skierował się w stronę wyjścia z tuneli. Zostawał za nim ślad wyciekającego oleju. Bzhydack zaś ponownie zwrócił się do Aetela. Wskazał na mandaloriankę.
- Czy wiesz coś o niej? Widziałeś ją wcześniej? Powiedziała, co chciała z tobą zrobić? Wedle danych, które posiadam, podążała twoim tropem już od dawna.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 16 Lut 2018, o 11:31

- Co... Moc... ja nie... To nie ja! Ja tego nie mogłem zrobić!
Chłopak wydawał się wstrząśnięty informacjami przedstawionymi przez Bzhydacka. Był pół- miraluką, więc mała była szansa, właściwie bliska zeru, by nie wiedział, czym jest Moc, nawet jeśli jej tak nie nazywał. Prawdopodobnie jednak nie miał pojęcia, do czego jest zdolny i dopiero teraz powiązał rewelacje droida z jakimś swoim traumatycznym przeżyciem. Istmiało wysokie prawdopodobieństwo, że tamta sytuacja wywołała podobne niekontrolowane użycie Mocy, jak przed chwilą i chłopaka przerażało to, co komuś zrobił. W końcu jednak zebrał się w sobie, by odpowiedzieć dalej droidowi.
- Nie wiem, kim ona jest. Pamiętam, że chciałem się zabrać z planety z załogą jednego ze statków. Kiedy ładowałem towar na jednym z lądowisk, widziałem, że ona kręciła się przy swoim statku. Coś naprawiała. Chyba. Tak, coś sprawdzała, tej zbroi bym nie pomylił. Potem podeszli do mnie Imperialni. Chcieli mnie zgarnąć, nie wiem czemu... Mandalorianin rzucił mi się na rstunek. Schowałem się za skrzyniami przed ostrzałem. A potem nic nie pamiętam...
Bzhydack wychwycił stopniowe zmniejszanie się natężenia czynników stresowych u chłopaka. Najwyraźniej mógł "wygadać się" w końcu jak nazywali to białkowcy. Spojrzał również w stronę mandalorianki. Kobieta leżała bezbronna pod ścianą, wyglądając teraz przy swoim wzroście zupełnie niepozornie. Rozbrojona nie wydawała się groźna, jednak niemal na pewno było to mylne wrażenie. Czy to możliwe, że wiedziała o przeszłości chłopaka znacznie więcej niż on sam? Zaryzykowała konflikt z Imperium dla niego lub dla informacji, które posiadał.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 17 Lut 2018, o 01:17

Bzhydack słuchał chłopaka, równocześnie skanując funkcje życiowe Mandalorianki. Poświęcając jej cały czas część swojej uwagi, zwrócił się znów do chłopaka:
- Czy domyślasz się, czemu ta łowczyni cię ściga? Czy oprócz jej i mnie, był wcześniej jakiś inny łowca bądź łowcy? Niepokojąco często podróżowałeś. Uciekałeś?
Droid odstąpił od nastolatka, obserwując wszystko wokół i odbierając sygnały z powierzchni. Śledził ruch EV.
- Muszę poznać dokładnie twoje umiejętności. Czy coś takiego jak przedtem na moim towarzyszu zdarzyło się wcześniej? Czy miewasz wizje, sny które się sprawdzają, a czasem inni robią bez słowa to co im nakażesz? Czy zdarzało ci się wiedzieć, kiedy i skąd nadejdzie niebezpieczeństwo, albo uniknąłeś uszkodzenia ciała w nagłej sytuacji?
Poznanie możliwości chłopaka było ważne, Bzhydack mógł w nagłej sytuacji wspomóc się nimi, lub, co bardziej prawdopodobne, w razie konieczności zapobiec manifestacji Mocy.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 20 Lut 2018, o 15:57

- Ja? Ja bez przerwy uciekam. Podróżowałem już chyba przez pół galaktyki, uciekając sam nie wiem przed czym... - chłopak odwrócił wzrok na wspomnienie nieprzyjemnych chwil - Nic prawie nie pamiętam z dzieciństwa. Tylko swoją opiekunkę. Reszta to jedna wielka czarna plama... W końcu uciekłem. Dołączyłem do gangu, tu na Onderonie. Jeszcze jako dziecko i razem z innymi lataliśmy po ulicach. Naprawiałem im sprzęt. Myślałem, że mam chwilę spokoju, ale i to w końcu ktoś zniszczył. Jakaś lokalna gruba ryba stwierdziła, że jej przeszkadzamy. Kazał nas posabijać...
Chłopak jeszcze bardziej spóścił głowę i wbił wzrok w podłogę tunelu. Najwyraźniej życie, nawet jak na normy dzieciaka ze slamsów, tego konkretnego nie rozpieszczało.
- Wtedy to się stało... Ja... wróciłem do warsztatu, a oni już nie żyli. Wszyscy... Albo prawie wszyscy... Kilku dobiłem... Wtedy wyskoczył na mnie jakiś gościu, jeden z tych, co to zrobili. Chciałem żeby umarł. Ale nie tak zwyczajnie, chciałem by cierpiał... Niemal rozsmarowałem go wtedy na ścianie. Miałem już kiedyś jakieś dziwne przeczucia, jakbym tracił też świadomość, ale to... Uciekłem... Chciałem zwiać z planety, ale wtedy mnie znaleźli. Teraz jesteś ty. Dla mnie właściwie bez różnicy. Już mam dość, możesz mnie stąd zabrać.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 22 Lut 2018, o 03:57

- Rozsądna decyzja. Dzięki niej można uniknąć rozlicznych przeszkód, jeśli będziesz ze mną ściśle współpracował. A chociaż może się okazać, że świadomie nie będziesz potrafił udzielić memu pracodawcy informacji których poszukuje, to i tak zapewni ci bezpieczeństwo. A może uda się zdobyć te informacje z innego źródła.
Po tych słowach Bzhydack podszedł do leżącej mandalorianki. Przekręcił ją, wydał z plecaka granat wstrząsowy, skalibrował częstotliwość detonatora i przymocował go do pleców łowczyni, pod tylną płytą. Następnie bezceremonialnie ocucił, klasycznym uderzeniem w twarz, oczywiście mocno ograniczając siłę - w jego wykonaniu zwykły "plaskacz" mógłby zabić nawet kogoś znacznie wytrzymalszego od człowieka. Oczy kobiety rozwarły się, odwróciła głowę rozglądając się, ale oczywiście nic nie zobaczyła, wszak byli w tunelu w którym nie było żadnego światła. Bzhydack skanował stan jej organizmu, a zwracając się do niej, użył języka mandaloriańskiego:
- Wojowniczko, mój pracodawca jest pod wrażeniem twoich umiejętności. Jaki kontrakt cię wiąże aktualnie? Nie byłem też w stanie rozpoznać twojego klanu.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 27 Lut 2018, o 00:29

Skany droida wykazywały powolne pobudzenie funkcji życiowych kobiety. Mandalorianka z rasy echani skupiła wzrok na Bzhydacku, próbując zrozumieć swoją sytuacje i położenie. Co zarejestrował droid, widok nieuszkodzonego chłopaka, uspokoił jej reakcje. Mimo wszystko nadal wpatrywała się w niego. Nie był w stanie ocenić, czy próbowała tym skupić swoją uwagę, po jeszcze niedawnym ogłuszeniu, czy była to próba odwrócenia jego uwagi. Jak na razie nie wykonała jednak żadnego podejrzanego ruchu.
- Nie mam żadnego kontraktu. Ten chłopak to moja prywatna sprawa i nic ci do tego. Czemu zawsze ktoś musi się wpierdolić, jakby sami Imperialni nie byli już problemem.
- Ej, ja tu jestem - chłopak wyraźnie nie chciał być traktowany tak przedmiotowo.
Stanął teraz obok droida i też zaczął przyglądać się mandaloriance.
- Też chciałbym usłyszeć, po cholerę mnie stamtąd zabrałaś...
Kobieta wpatrywała się to w jednego, to w drugiego, każdego lustrując wzrokiem. Bzhydack ocenił, że było niemal pewne, że oprzytomniała już na tyle, ze próbowała poszukać wyjścia z tej sytuacji, prawdopodobnie metoda dość agresywną. Co chwila wpatrywała się tez w stosik swoich rzeczy, który jednak znajdował się poza jej zasięgiem.
- Ivett. Mój klan to Ivett. Dobrze by było, jakbyś też o sobie coś powiedział...
Próba odwrócenia jego uwagi była dość marna. Kobieta zdecydowania lepiej radziła sobie w walce niż w interakcjach społecznych. Tym bardziej mając do czynienia z droidem, który był niepodatny na wszelkie jej próby przekonywania. Po przedłużającej się chwili milczenia, westchnęła i chyba się poddała.
- Ten chłopak może mieć informacje o mojej porwanej dawno temu siostrze. Anastazja... Ona, Aethel i inne dzieciaki w młodym wieku zostały porwane i gdzieś uwięzione. Wiem, ze uciekły, ale nie wiem, jak to zrobiły i gdzie potem się udały...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 2 Mar 2018, o 03:24

Mandalorianka czujnie wodziła wzrokiem wokół, wpatrując się w ciemność. Bzhydack nie włączył systemu tłumienia dźwięków, zatem kobieta z rasy Echani mogła mniej więcej ocenić, w którym kierunku są jej oprawca oraz były już jeniec.
Na nic się oczywiście zdały wszelkie próby odwrócenia uwagi Bzhydacka - u droida nie ma przecież czegoś takiego jak "konieczność koncentrowania się" albo "rozproszenie uwagi". Echani też się widocznie zorientowała, że przeciwnik nie nabierze się na jej sztuczki, bo przestała kręcić.
- Nie sądzę, byś dowiedziała się czegokolwiek od niego, przynajmniej nie teraz i nie tutaj. Tak się jednak składa, że ja poszukuję go dla tego samego powodu, czyli informacji. Mój pracodawca ma znaczne zasoby, co może pomóc w uzyskaniu danych. Udasz się ze mną, może również okazać się, że dysponujesz interesującymi go danymi.
Prawdę mówiąc, nie miała innego wyjścia. Mogła iść z nim, albo zostać w tunelach, z których nie znalazłaby wyjścia i nawet z użyciem systemów zbroi w końcu by umarła z braku najpewniej wody.
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez Mistrz Gry » 5 Mar 2018, o 23:21

Przedłużająca się chwila milczenia świadczyła o tym, że kobieta poważnie rozważa propozycję Bzhydacka. Mogło to świadczyć o tym, ze mówiła prawdę. Ważniejsze dla niej było dowiedzenie się prawdy od chłopaka niż pojmanie go wszelkimi metodami. Nie chodziło jej o kredyty. Miraluka tez zdawał się czekać na jej odpowiedź. Być może jako czuły na Moc, naturalnie wyczuwał jej emocje i myśli, a przynajmniej był ich świadom. Receptory Bzhydacka wychwyciły, jak chłopak wpatruje się w swoją niedoszłą porywaczkę.
- Dobrze - przemówiła w końcu - udam się z tobą. Nie mam za bardzo wyjścia, prawda? Ale potrzebuję żebyś zwrócił mi chociaż hełm. Bez noktowizji nic nie widzę w tych tunelach. Daję swoje słowo, że nie ucieknę, nie zaatakuje ciebie i chłopaka i porozmawiam z twoim pracodawcą. Od ciebie chciałabym jednak obietnicy, ze będę mogła mu zadać pewne pytania. Jemu i chłopakowi.
Poczekała chwilę na odpowiedź droida, po czym kontynuowała.
- Jaki masz teraz plan? Miałam przygotowany frachtowiec do ucieczki. Zanim mnie obezwładniłeś, prawie przebiłam się do niego z jednym z gangów. Nadal powinni mnie wspierać. Zgaduję też, że sam masz jakąś drogę ucieczki z planety. Musimy jednak uważać na Imperialnych. Czegoś na Onderonie pilnują i przy okazji mogą być niestety solidną barierą do opuszczenia planety.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Onderon] Ocalały

Postprzez BZHYDACK » 9 Mar 2018, o 01:47

Mandalorianka okazała się być osobą rozsądną i trzeźwo myślącą, o jasno sprecyzowanym celu. A choć to, co powiedział wcześniej droid nie było propozycją, tylko żądaniem, to jednak nie będzie musiał marnować energii na transport wojowniczki wbrew jej woli.
- W porządku, dostaniesz z powrotem hełm. Uprzedzam jednak, że na plecach pod tylną płytą pancerza masz umocowany granat wstrząsowy. Jeden podejrzany ruch, jedna nieoczekiwana zmiana sygnatury energetycznej, a zostanie z ciebie tylko pancerz i trochę mielonego mięsa. A co do pytań... Pewnie będziesz mogła mu je zadać. Czy i jak na nie odpowie to już będzie zależeć tylko od niego.
Bzhydack podszedł do miejsca, w którym złożył sprzęt wojowniczki, podniósł go i podał kobiecie. Schwyciła go ze skwapliwością, która świadczyła, że nie chodziło jedynie o poprawę wizji, a również o emocjonalne przywiązanie do zbroi, charakteryzujące Mandalorian. Kobieta szybko nasunęła hełm na swoją czaszkę.
- Wojowniczko, czy posiadasz fałszywe dowody tożsamości? Czy przybyłaś na planetę legalnie?
Awatar użytkownika
BZHYDACK
Gracz
 
Posty: 320
Rejestracja: 18 Sty 2016, o 12:29

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron