Miejsce, które wybrał młody mechanik było dobrą kryjówką zapewniającą możliwość obserwacji głównej części lądowiska. Niestety maszyna była za bardzo oddalona, aby zwykła istota mogła usłyszeć cokolwiek z rozmowy. Ale przecież Aldo nie był „zwykły”. Mirialanin nie mógł jednak z tego miejsca zauważyć pozostającego w ukryciu niedawno poznanego mężczyzny, którego jednak głównym celem była obserwacja poczynań Aldo, nie zaś oglądanie głównego spektaklu reżyserowanego przez same Impierium. Burzliwe i sprzeczne emocje targały Cohlem, co z łatwością wyczuwał Caleb, który w przeciwieństwie do niego był świadomy swoich umiejętności i skali zagrożenia, jakie mogą one wywołać.
Szczupła i wysoka kobieta stojąca cały czas w jednym miejscu zaczynała wyglądać na zniecierpliwioną powolnym uwijaniem się szturmowców. Był to rodzaj człowieka, który uważa, że każda kolejna nieplanowana minuta działań to minuta stracona. Po kilku straconych jednostkach czasu z Actiona wyłonił się jeden ze szturmowców, trzymając w ręce dziwną czarną skrzynkę. Lett spojrzała na nią a następnie na swój datapad, tak jakby porównywała jej wygląd ze zdjęciem lub jakimś schematem. Wytrawne oko mogło zauważyć, ze kącik jej ust delikatnie się podniósł. Szturmowiec przekazał ją bardzo ostrożnie swoim towarzyszom, którzy od razu zamknęli ją w bezpiecznym kontenerze.
- Trzy czwarte ładunku na tym statku nie ma prawidłowych oznaczeń, zgodnych z dokumentacją transportową Oficerze. Dodatkowo znaleźliśmy dziwną czarną skrzynkę, którą pirotechnik zakwalifikował jako niebezpieczną. – żołnierz stanął przed swoim dowódcą i płynnie zdał raport z kontroli.
- Dziękuję. Zabezpieczyć przedmiot i odtransportować go do jednostki. – odpowiedziała, po czym odwróciła się do stojącego za nią kapitana Actiona.
- Nie mam pojęcia skąd to się tam wzięło! – zdezorientowany Tolwin ruszył agresywnie na oficera, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji i z tego, że to jego własny bratanek przyczynił się do zdarzeń, które nastąpiły kilka sekund później.
- Tolwinie Cohl – w tym samym momencie, gdy jej twardo brzmiące słowa wydostały się z ust przy Cohla chwyciło dwóch szturmowców – Ten nieudokumentowany niebezpieczny przedmiot mógł posłużyć do kolejnego aktu przemocy wobec cywilów na tej planecie. Jesteś aresztowany.
Skuty kapitan nie stawiał oporu, bo dobrze wiedział, że takie zachowanie nijak mu nie pomoże. Teraz mógł liczyć jedynie na pomoc swojego wychowanka.
- Cały ładunek statku Action IV oraz on sam jest od tej chwili własnością Imperium. Odprowadzić.
Aldo Cohl czuł targające wujem uczucia, uczucie strachu, gniewu, ale przede wszystkim zaskoczenia.
Do małej grupki żołnierzy dołączyli kolejni, którzy zabrali się za zabezpieczanie statku oraz aresztowaniu pozostałej załogi obecnej na pokładzie maszyny. Nie zdążyli jeszcze doliczyć się, że na pokładzie brakuje jednej osoby.
Czujnemu oku Oficer umknął niestety fakt, że przed aresztowaniem Tolwina, zdążył on wysłać ostatnią wiadomość na wolności do swojego bratanka. Była ona krótka, ale jakże dosadna: „Uciekaj.”
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryNajpierw Fenn, potem Caleb.