Content

R.I.P.

Tel Vizsla

Postaci martwe.

Tel Vizsla

Postprzez Jackson Sawyer » 9 Sty 2017, o 20:41

1. Nazwa postaci: Tel Vizsla
2. Rasa: Człowiek (Mandalorianin)
3. Profesja: Zbrojmistrz, dawniej cyngiel
4. Data i miejsce urodzenia: 17 ABY

5. Usposobienie (ukryte przed resztą graczy): Pochodzący z Mandalore mężczyzna nie zachowuje się tak, jak znakomita większość swoich pobratymców. Możliwe, że jest to kwestia wieku, bo będąc po pięćdziesiątce nie posiada się takiego temperamentu jak po dwudziestce. Dopóki sam się nie przyzna (lub nie założy zbroi), ciężko rozpoznać w nim przedstawiciela rasy wojowników.
Oprócz braku ognistego temperamentu, mężczyzna posiada pewien rodzaj klasy i opanowania, którego nie pozbył się na przestrzeni lat. Wartym wspomnienia jest także jego instynkt gawędziarza; nie jest to jednak w żadnym wypadku to, co robią dilerzy narkotyków w barach na Nar Shaddaa, to raczej kreatywność pomieszana z doświadczeniem. Tel po prostu lubi opowiadać o swoim życiu, a gdy to robi, zawsze jest ciekawie.
Lata spędzone w rejonach galaktyki rządzonych przez Huttów i gangi mężczyzna wyzbył się wrażliwości. Mimo powierzchownej wesołości i gadatliwości, wewnątrz kryje się raczej zgorzkniały i zmęczony życiem facet, który widział już niejedno. Czasami maska przyjaznego dziadka obsuwa się na tyle, że Tel pozwala sobie na marudzenie, które głównie odnosi się do sytuacji, w których musi "reanimować zwłoki" i ruszyć się ze swojej pracowni.
Jak na Mandalorianina przystało (mimo wspomnianych różnic), nie znosi nie tylko Imperium, ale też innych systemów politycznych, które uciskają ludzi. Dlatego też Vizsla preferuje terytoria należące do gangów i karteli, gdzie mimo oczywistych rządów pieniądza można sobie pozwolić na większą swobodę.
Wymienione wcześniej opanowanie można także scharakteryzować jako spokój. Tel stara się być rzeczowy, spokojny i kalkulujący. Ma bardzo dużo cierpliwości, przez co ciężko go wyprowadzić z równowagi. Jeżeli jednak komuś się to uda... wychodzi z niego Mandalorianin.
Utrata nogi spowodowała u niego depresję i alkoholizm, z których (nie do końca, aczkolwiek prawie) udało mu się wyjść.

6. Wygląd: Niegdyś postawny i dobrze zbudowany, obecnie Tel stara się po prostu zapobiec dalszemu regresowi. Utrata prawej nogi skutecznie pozbawiła go motywacji do trzymania formy, aczkolwiek od momentu zainwestowania we wzmocnioną mechaniczną protezę Vizsla przykłada wagę do kondycji, ruszając się znacznie więcej.
Na dobrą sprawę można rozróżnić dwa jego wizerunki. Pierwszy, to poczciwy brodaty zbrojmistrz, który na zlecenie wykona ci pancerz, naprawi go, bądź zmodyfikuje.
Drugi pojawia się gdy Vizsla założy swój zmodyfikowany pancerz mandaloriański. Wtedy nie widać wieku, oczu, czy miny, a jedynie zakrzywiony wizjer.
Zbrojmistrz mierzy sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, jest krzepkiej budowy, ze szczególnym uwzględnieniem ramion i rąk, co jest raczej oczywiste, biorąc pod uwagę wykonywany zawód.
Charakterystyczną cechą jego wyglądu jest krótka, siwa broda i z wolna siwiejące ciemne włosy, nadżarte przez zakola.
Innymi cechami wskazującymi, że ząb czasu podgryza tyłek Vizsly są zmarszczki mimiczne, najbardziej widoczne w okolicach oczu, na czole i pomiędzy nosem a ustami, co pokazuje, że Tel jest równie wesoły co ponury.
Prosty nos tworzy przyjemną symetrię z ciemnymi oczami mężczyzny. Dodając do tego zakrzywione, nieco krzaczaste brwi, otrzymujemy zbrojmistrza o dość przenikliwym, taksującym spojrzeniu. Wygląda trochę tak, jakby wiecznie kogoś o coś podejrzewał.
Kiedy nie jest w pancerzu, nosi się raczej skromnie. Skórzana, szara kurtka pilota, proste spodnie i buty z wyższymi cholewami to raczej szczyt jego kreatywności jeśli chodzi o wygląd.
Co innego, gdy mówimy o jego mandaloriańskiej zbroi. Wykuta przez niego samego według starych tradycji i technik (odtworzonych w miarę możliwości i warunków), jest świetnie dopasowana do jego sylwetki. Pancerz ma zmieniony hełm względem klasycznych modeli, zamiast wizjera w kształcie litery T, znajduje się tam poziomy pasek, na poziomie nosa filtr w kształcie otworu nosowego ludzkiej czaszki, na samym dole cztery kreski, będące głośnikami modulatora głosu znajdującego się wewnątrz. W przeciwieństwie do pospolitych mandaloriańskich pancerzy, antena w hełmie ograniczona jest jedynie do małej, nieruchomej nadbudówki - dalmierz jest wbudowany w interfejs wewnętrzny.
Cała zbroja jest pomalowana na biało, w połączeniu z ciemnoszarym kombinezonem przypomina kolorystycznie pancerze szturmowców Imperium. Dzięki doświadczeniu w technice wyrobu Vizsla zdołał zmodyfikować tradycyjne modele tak, aby osiągnąć największą ergonomię i wygodę przy możliwie maksymalnej ochronie. Pancerz dostosowany jest także do sztucznej nogi, która jest widoczna, z wbudowanymi płytami pancerza dla ochrony.
Zamiast plecaka odrzutowego, który jest w opinii Tela najgłupszym elementem rozpoznawczym rozsławionym przez Fettów, mężczyzna zamontowany ma plecak ze zbiornikiem na powietrze, które poprzez rurki w kombinezonie doprowadzane jest do hełmu w przypadku nurkowania, czy wejścia w próżnię. W plecaku są także narzędzia do serwisowania pancerza, wszelaki podręczny sprzęt niezbędny do życia.
Na nadgarstkach mężczyzna nosi karwasze, które posiadają kilka użytecznych narzędzi.

7. Umiejętności (ukryte przed resztą graczy):
- zbrojmistrz: zajmuje się naprawą, produkcją, modyfikacją i projektowaniem pancerzy. Zakres wiedzy obejmuje także stopy metali i obsługę narzędzi niezbędnych do wytwarzania produktu.
- znajomość broni na poziomie zaawansowanym: posiada predyspozycje w tej materii dzięki zawodowi, jaki wykonuje. Nie jest ekspertem, ale potrafi broń rozmontować i zmontować, dzięki czemu nie eksploatuje jej tak szybko.
- umiejętności strzeleckie na poziomie zaawansowanym: lata wykonywania zawodu cyngla/najemnika/ochroniarza zrobiły swoje i chcąc lub nie chcąc mężczyzna musiał się nauczyć strzelać.
- zdolności związane z wszelaką aktywnością fizyczną: wysiłek nie jest mu obcy mimo oczywistych zmian z racji wieku.
- (nie wiem czy tu mogę sobie tak pofolgować, ale z poziomu MG byłoby fajnie, gdyby ten gimmick był do wykonania) bajdurzenie: potrafi znakomicie skupić na sobie uwagę słuchaczy kiedy opowiada, bądź prowadzi monolog, nie potrafi tego wytłumaczyć, twierdzi że to kwestia wieku.

8. Ekwipunek (ukryte przed resztą graczy):
- pakiety energetyczne do blasterów.
- komunikator wbudowany w hełmie (oraz drugi oddzielnie).
- cyfronotes.
- sprzęt do serwisowania pancerza.
- karwasze z wbudowanym wyrzutnikiem liny, podręczną spawarką, wiązką laserową do przecinania wszelakich obiektów.
- archaiczny blaster DC-17 z wbudowanymi nowymi komponentami ukryty pod pachą.
- awaryjny detonator błyskowy i soniczny.

9. Widoczny ekwipunek:
- własnoręcznie zrobiona zbroja mandaloriańska.
- własny dom będący jednocześnie warsztatem na Nar Shaddaa.
- karabin blasterowy klasy wojskowej, bardzo rzadki, forma zapłaty za wykonany pancerz.
- plecak ze zbiornikiem powietrza podłączany do pancerza.
- czarne ponczo mogące służyć za krótką pelerynę.

10. Majątek (ukryte przed resztą graczy):
- dom-warsztat.
- odłożone 50 tysięcy kredytów.

11. Historia (ukryte przed resztą graczy):
Tel Vizsla urodził się na Mandalore jeszcze za czasów jego istnienia. Klan Vizsla nie był najbardziej lubianym klanem, co nie znaczyło że chłopak za młodu spotykał się z brakiem szacunku. Wręcz przeciwnie, Tel był jednym z bardziej obiecujących wojowników swojego pokolenia. Niezwykle zdyscyplinowany, trzeźwo myślący i pojętny. Na dodatek, od młodego wieku przejawiał spore zainteresowanie płatnerstwem, procesami wyrobu pancerzy, technikami, których mandaloriańscy zbrojmistrzowie używali dla osiągnięcia jak najlepszego efektu.
Mniej lub bardziej, był wszystkim tym czym Mandalorianin być powinien. Rosnący apetyt wiedzy zaspokajany był pracą ze starszymi zbrojmistrzami, stosami pochłanianych holoksiążek i ciągłą praktyką. Niestety, zawsze to było za mało. Wiecznie oczekiwano od niego więcej, a nietrudno się domyślić jak się to kończy, gdy młody facet nigdy nie zostanie pochwalony, czy doceniony, mimo wszelkich starań. Możliwe, że była to kwestia metod wychowawczych Mandalorian, a może po prostu kompleks klanu Vizsla, który zawsze starał się być najlepszy.
Przez tę sytuację mężczyzna z wolna przestawał pałać sympatią do pobratymców, jego jedność z klanem, rodziną powoli się desynchronizowała. Czarę goryczy przelał jego ojciec, który testując syna i innych z klanu postanowił za jego plecami utrudnić zadanie, przez co naraził go na śmierć. W efekcie przeżył tylko Tel. Po tym wydarzeniu mężczyzna zdecydował się odejść.
Opuścił Mandalore, dzięki czemu uniknął tych wszystkich wydarzeń związanych z wojną i Mandalorem Niecierpliwym.
Zdecydował się obrać własną ścieżkę. Nienawidził Imperium dokładnie tak samo jak Republiki, więc oczywistym było, że nie osiedli się na żadnej z planet należących do którejkolwiek z tych frakcji. Zamiast tego popędził do terytoriów kontrolowanych przez Huttów, konkretniej Nar Shaddaa. Vizsla chciał otworzyć własny warsztat, gdzie mógłby wykonywać pancerze na zlecenia, trudniąc się tym, co go interesowało, ale aby otworzyć takie miejsce potrzebował kredytów. Oczywistym następstwem było najęcie się u Huttów do pracy. Podobno posiadanie ochroniarza w takim pancerzu było oznaką renomy. Tak, czy inaczej... same plusy!
Od dziecka szkolony w sztuce wojennej zdołał znieść zepsucie przepełniające to środowisko. Nie było to dla niego w zasadzie nic dziwnego, a dzięki temu zjawisku stał się jeszcze bardziej gruboskórny niż wcześniej. Długi czas był takim samym mrukiem jak niegdyś Fett, nie odzywając się praktycznie w ogóle, do tego stopnia, że w pewnym momencie zapominał nawet jak brzmi.
Ukojenie od pracy przynosił mu alkohol, w którym zanurzał się niczym gooberfish w jeziorach na Naboo. Podczas upojenia alkoholowego przyjemniej mu się pracowało, ręce nie latały, łatwiej było mu znieść bycie samotnym.
Wkrótce, po dobrej dekadzie takiej pracy, otworzył własny warsztat, gdzie mógł w końcu oddać się pasji. Z początku robił to rzadziej, dochodząc do wniosku, że póki jest fizycznie zdolny do pracy w 'branży', będzie to robił. Z czasem przestał być ochroniarzem, stał się cynglem, zabójcą do wynajęcia. Parał się praktycznie każdym możliwym zajęciem, nabierając doświadczenia.
Z czasem starzał się coraz bardziej, co zresztą stawało się dotkliwsze z roku na rok. Robił się powolniejszy, jego refleks zwalniał, oko też już było nie te. Znalazł też nową obsesję - stworzenie idealnego pancerza. Takiego, który uczyni go prawie nietykalnym, sprawi, że nawet miecze świetlne nie będą się go imać. Obsesja sprawiła, że zaczął planować, oszczędzać pieniądze na nietanie materiały potrzebne do budowy. Jego plany pogrzebało jedno ze zleceń, w którego wyniku stracił nogę, przez co był zmuszony zakończyć pracę jako cyngiel.
Miał zaatakować konwój, którym poruszał się Hutt z innego kartelu. Przez błąd innego z zabójców plany spłonęły na panewce, atak się nie udał, a w wyniku wypadku pojazdu, którym uciekał przed odpowiedzią wroga, Vizsla stracił nogę. Udało mu się przeżyć.
Utrata kończyny załamała go, a po względnemu odzyskaniu zdrowia prawie utonął w alkoholu. Depresja połączona z odłożonymi funduszami dała wiadomy efekt. Wydarzenia dziejące się w galaktyce i napotkanie jednego z Mandalorian, który słysząc o jego warsztacie odwiedził go i złożył zamówienie sprawiły, że Tel zdecydował się wziąć w garść. Zainwestował w naprawdę dobrą, wzmocnioną protezę nogi, zaczął rehabilitację i rekonwalescencję, by wrócić do dawnej formy w miarę możliwości. Praca ponownie stała się dla niego sensem istnienia.
Ale kto wie, do czego zmuszą go nadchodzące czasy...

12. Plotki:
- starzec gaduła podobno dwadzieścia lat temu był praktycznie prawą ręką Hutta Tanagi.
- podobno unikalny zbrojmistrz, wart swojej ceny.
- podobno zabił jakiegoś Mandalorianina, zabrał mu zbroję, wykradł tajemnice Mandalorian w kwestii budowy pancerzy.
- podobno impotent (tak twierdzą okoliczne męty, które od czasu do czasu lubią wkurzać Vizslę).
Image
GG: 7595062
Awatar użytkownika
Jackson Sawyer
Gracz
 
Posty: 205
Rejestracja: 2 Kwi 2013, o 13:45
Miejscowość: Łódź

Re: Tel Vizsla

Postprzez Nantel Grimisdal » 28 Lis 2017, o 00:37

Dobra wiadomość jest taka - już nie jest NPC. Zła - nie żyje.
Image

Piękno tkwi w oku patrzącego. Strach też...
00
+++++ ++++
Awatar użytkownika
Nantel Grimisdal
Mistrz Gry
 
Posty: 538
Rejestracja: 26 Kwi 2016, o 19:55
Miejscowość: Koszalin


Wróć do R.I.P.